Bez kategorii

Historia Manru

Manru to jedyna polska opera wystawiona w nowojorskiej Metropolitan Opera. Jej autorem jest słynny pianista i kompozytor, ale też i polityk – Ignacy Jan Paderewski. Jaka historia kryje się za powstaniem tego wyjątkowego dzieła?

,,Manru miała w zamyśle Paderewskiego uwieńczyć jego dorobek kompozytorski, przekonać wątpiących w jego zdolności stworzenia także i opery. Zamierzał dać dzieło oryginalne, o muzyce opartej na dobrze mu znanych motywach góralskich i cygańskich.”  – tak pisze Andrzej Piber o operze w jednej z publikacji na temat twórczości Paderewskiego.   

Historia opowiedziana na scenie jest dosyć “klasyczna”  – nieszczęśliwa miłość. Ulana – dziewczyna spod tatrzańskiej wsi – zostaje uwiedziona przez wędrownego cygana Manru.  Akcja zawarta w III aktach zaczyna się w dożynkowym klimacie na wsi, wiedzie nas jednak w inne miejsca, jak las czy… Morskie Oko.  Nie będziemy jednak treści libretta streszczać dokładniej, zostawiając Państwu szansę na odkrycie finału tej historii samemu.

W warstwie muzycznej odkrywamy niezwykły temperament. Dopóki nie usłyszałem opery, a pierwszy raz słuchałem jej właśnie na żywo w poznańskim Teatrze Wielkim, nie posądzałem Paderewskiego o tak dojrzałą, a wręcz wykwintną i genialną kompozytorską narrację. Opera nie nuży ani przez moment pod względem muzycznym, jest niesamowicie zbalansowana kolorystycznie i napisana w sposób w który pozostaje przede wszystkim dziełem sceniczno wokalnym, stanowi jednak pewne wyzwanie dla orkiestry. Paderewski utrzymuje właściwe proporcje w eksponowaniu wymiaru teatralnego i muzycznego. Co ciekawe, kurtyna podnosi się od razu – Manru to dość nietypowy przykład opery, jest pozbawiona bowiem uwertury. Przed wejściem pierwszego śpiewaka mamy jedynie krótki wstęp instrumentalny. Warto nadmienić, że Paderewski stosuje wagnerowskie motywy przewodnie – przyporządkowane do postaci. 

Prapremiera Manru odbyła się w Dreźnie 29 maja 1901 roku, a premiera 8 czerwca tegoż roku we Lwowie. Opera zrobiła najpierw karierę europejską, a nawet jak sugeruje nam początek dzisiejszego wpisu światową, potem osłabła jednak jej popularność. Ożywiona została w Warszawie i w Poznaniu w  1930 roku i gości zdecydowanie zbyt rzadko, bo co kilkadziesiąt lub co kilkanaście lat na polskich scenach operowych.   

Manru co warto też wspomnieć reprezentuje dramat muzyczny – jest to typ opery, w której muzyka jest podporządkowana akcji. Nie dzieli się ona na arie, recytatywy etc, ale na sceny – jak każdy dramat. Oczywiście są elementy, które można nazwać w sposób typowy dla innych oper, jednak to nie z nich wynika budowa formalna.

Opera autorstwa Ignacego Jana Paderewskiego, pozostająca na ogół w cieniu narodowych moniuszkowskich dzieł scenicznych, to dzieło bardzo ciekawe, skrywające wiele aspektów, które można by jeszcze długo zgłębiać. O muzyce nie można jednak za dużo mówić, ona jest przecież po to żeby jej słuchać. Fragment opery, pytanie Ulany: “Manru, gdzie jesteś?” – można odnieść też do dość rzadkiej obecności tej opery w repertuarach. Liczymy że dobre zdanie o Manru po dzisiejszym wieczorze będzie przez Was podzielane.

Zapraszamy także do wysłuchania/obejrzenia całej opery w wykonaniu solistów, chóru i orkiestry Teatru Wielkiego w Poznaniu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *