Czy potrafisz wyobrazić sobie pięcioletniego chłopca, który komponuje własną muzykę? Pewnie wielu z Was w odpowiedzi na to pytanie podało by przykład jednego z klasyków wiedeńskich. Jednak nie tylko Mozart już od najmłodszych lat wykazywał nadzwyczajne zdolności muzyczne. W 1881 roku w rumuńskiej wsi Liveni przyjdzie na świat inne cudowne dziecko – George Enescu.
Z chłodnej i bogatej w piękne melodie Skandynawii, przenosimy się na malownicze, austro-węgierskie rejony. Lata osiemdziesiąte, XIX wieku, obszar dzisiejszej Rumunii – na świat przychodzi artysta, który za kilkanaście lat zapoczątkuje nowy nurt brzmieniowy, z początku niezrozumiały dla licznych melomanów i odrzucany. Krytycy będą nazywali jego muzykę „chaosem dźwiękowym” i „kakofonicznymi grymasami”.