W ubiegłych stuleciach kobiety kompozytorki musiały zmagać się z nierównym traktowaniem i stereotypowymi ocenami. Skrępowana “słaba” płeć tłumiła w sobie pokłady talentu, a wiele kobiecych arcydzieł zaginęło w fali krytyki, oskarżającej o marne naśladownictwo prawdziwej, męskiej sztuki. Dziś przed nami historia Cecile Chaminade – kobiety niezwykłej.