Bach

Echa Bacha #2 Początek i koniec wszelkiej muzyki

O muzyce Bacha powiedział, że ,, jest początkiem i końcem wszelkiej muzyki”. Ten pogląd nie mógł oczywiście nie odcisnąć śladu na jego twórczości i muzycznym umyśle. Bach przenika twórczość tego kompozytora, jego echa pobrzmiewają w niej bardzo wyraziście i nie sposób od nich uciec (także ja nie mogłem w tym cyklu tego zrobić). Można zaryzykować stwierdzenie, że bez wielkiego talentu i kunsztu lipskiego mistrza nie byłoby również jego wielkiego kunsztu. Został zresztą ze swoim wzorem niejako związany na wieczność, umierając właśnie w Lipsku, miejscu, w którym Johann Sebastian Bach swoje życie zakończył, spędzając w nim wcześniej ćwierć wieku.

Max Reger, a właściwie Johann Baptist Joseph Maximilian Reger, urodził się w Brand 19 marca 1873 roku, w rodzinie bawarskich katolików, jako syn Josepha i Kathariny, nauczycieli. Jak można się domyśleć, jego pierwszymi mentorami, którzy wyłożyli mu podstawy muzycznej sztuki, naturalnie stali się jego rodzice. To od nich pobierał pierwsze lekcje na swoich dwóch ulubionych instrumentach – organach i fortepianie. Jedenastoletniego chłopca rodzice oddali pod opiekę Adalberta Lindnera, ten z kolei polecił Regera Hugo Riemannowi. To właśnie jako jego asystent i wykładowca Konserwatorium w Wiesbaden, Reger wypływa na szerokie wody, zaczyna komponować i stopniowo zyskuje rozpoznawalność. To tam mimo, że jak o nim mówiono, był ,,katolikiem do szpiku kości”, zafascynował  się protestanckimi chorałami i to ta fascynacja sprawiła, że jego twórczość organowa jest tak bardzo przesiąknięta w swym duchu Bachem.  

Reger nie ograniczył się w swej twórczości do samych tylko organów i pisał także choćby na wspomniany już fortepian, ale i także na orkiestrę czy wiolonczelę. W jego twórczości znajdziemy też np pieśni. Był aktywny również jako dyrygent, a do historii przeszedł jako Max Reger, wybitny polifonista późnego romantyzmu i przedwcześnie zmarły prekursor rozwiązań nowatorskich,wielki instrumentalista i dyrygent  nie zaś tylko jako Bach numer 2 czy Bach XIX wieku. Jednak choć oczywiście nie można patrzeć na jego postać jednowymiarowo, to właśnie twórczość organowa jest tym egzemplarycznym elementem jego spuścizny (nawet w dziełach symfonicznych Reger używa instrumentów wg siły ich dźwięku, jak organowych rejestrów)  i jeżeli zapytamy dziś, także wśród muzyków, o Maxa Regera i jego twórczość, to można zaryzykować stwierdzenie, że to właśnie organiści będą stanowić tę grupę, która będzie mieć w tej  kwestii najwięcej do powiedzenia. A w tej dziedzinie choć Reger pozostaje Regerem składa jednak Bachowi swoisty hołd i nie kryje się na kartach partytur z tym, kto pozostaje jego wielkim wzorem i inspiracją. Wystarczy spojrzeć zresztą na formy jakie przeznacza na ,,króla instrumentów” : fugi, passacaglia, toccaty, preludia, wariacje czy przygrywki chorałowe. Bach bez wątpienia będzie dla większości pierwszym skojarzeniem dla tych terminów. 

Max Reger zmarł przedwcześnie,na serce, podczas jednej z zawodowych podróży do Lipska, 11 maja 1916 roku. Pochowano go w Jenie, gdzie mieszkał w ostatnim roku życia. W 1930 roku, na prośbę żony Elsy, szczątki przeniesiono do Monachium. Jego twórczość sięga do tradycji XVII i XVIII wieku i jest fantastyczną syntezą oraz połączeniem dawnego stylu z nowszymi zdobyczami,wzbogaceniem starej myśli o choćby liczne modulacje czy chromatykę. Jego muzyka jest tradycyjna, lecz nie nudna i kopiująca jedynie przeszłość. Tradycja i jej uosobienie, którym gdyby miało mieć jedno nazwisko byłby Bach, zostaje przez Regera podjęta jako wielkie i ponadczasowe dziedzictwo, jako niewyczerpane i na nowo odczytane źródło.  

Paul Hindemith (o którym pisałem w pierwszej części tej serii https://przewodnikdlaucha.pl/echa-bacha-1-ludus-tonalis/)  powiedział o Regerze, że ,, był ostatnim gigantem w muzyce”. I choć może niekoniecznie ostatnim, to bez wątpienia Reger był gigantem, gigantem niedostatecznie docenionym, pozostającym w cieniu wielkich mu współczesnych, jak np Gustaw Mahler. A przecież uznawany jest za największego po Bachu kompozytora muzyki organowej.  

Na koniec chciałbym jak zawsze zachęcić do posłuchania i rozsmakowania się w twórczości Regera polecając kilka utworów. W pierwszym z nich Fantazji i Fudze na temat B- A- C -H op.46, echa Bacha pobrzmiewają nie tylko w stylu, ale przede wszystkim w swoistej dźwiękowej inskrypcji zapisującej jego nazwisko. Drugim utworem będzie Fantazja na temat „Ein feste Burg ist unser Gott” (Warownym grodem jest nasz Bóg) op. 27., trzecim zaś fortepianowe Wariacje na temat Bacha op. 81. Wszystkie te utwory pokazują doskonale regerowski styl, wirtuozerię ( sam kompozytor mówił o swoich dziełach jako karkołomnych dla wykonawcy), nagromadzenie dźwięków, bogate współbrzmienia o przepełnionej fakturze. Wszystko to stanowi prawdziwą ucztę dla uszu.