Autor: Michał Szymański

Niemcy

#242 Koncert a’vista

23 grudnia 1806 roku, w wiedeńskim Theater an der Wien odbyła się premiera Koncertu Skrzypcowego D-Dur Ludwiga van Beethovena. Gdybyśmy mieli dziś szansę zapytać ówczesną publikę o wrażenia odniesione podczas koncertu, większość z nich odparłaby zapewne, iż nie był to zbyt udany wieczór. Dlaczego jedyny koncert skrzypcowy mistrza z Bonn nie odniósł sukcesu podczas premiery?

Polska

#241 Modlitwa dziewicy

W ostatnim czasie, w jednym z popularnych teleturniejów zadano uczestnikowi następujące pytanie: “Kto w połowie XIX w. skomponował słynną „Modlitwę dziewicy”, utwór grany w Europie, w Stanach Zjednoczonych, ale najbardziej i do dziś popularny w Japonii?” W trzech pierwszych odpowiedziach pojawiły się nazwiska powszechnie znanych twórców – Liszta, Griega oraz Schumanna, jednak ostatnia odpowiedź brzmiała bardzo enigmatycznie: “Tekla Bądarzewska z Mławy”. Wybór uczestnika padł właśnie na to zdanie, czego rezultatem była wygrana w postaci, bagatela, miliona złotych.

Polska

#237 Kompozytor-ka

Kiedy słyszę to słowo, na myśl przychodzi mi najczęściej dobrze zbudowany mężczyzna – czasem w gustownej, siwej peruce – jaką nosili klasycy wiedeńscy, często z pokaźnym zarostem, niczym u Brahmsa, a niekiedy dobrze zbudowany i elegancki, jak Ravel czy Chopin. Postać, którą chciałbym dziś Państwu przybliżyć, ani trochę nie przypomina opisanych wcześniej postur, bowiem bohaterem dzisiejszego artykułu będzie kobieta – wybitna polska kompozytorka i skrzypaczka Grażyna Bacewicz.

Bez kategorii

#230 Ostatni z koncertów

W świecie muzyki klasycznej o wiele częściej docierają do naszych uszu nazwiska takie jak Bach, Mozart czy Beethoven. Nie ma w tym nic rażącego, ponieważ nazwiska te należą do niekwestionowanych mistrzów kompozycji. Brakuje czasem jednak przestrzeni dla twórców mniej znanych, chociaż zasługują na sławę niemal tak samo jak przed chwilą wspomnieni. Jednym z takich artystów jest Francis Poulenc – z pochodzenia Francuz, członek grupy kompozytorów Les Six – u boku Milhauda czy też Honnegera.