#33 „Manuel de Fire”
Ogień to zjawisko, które zawsze fascynowało ludzi. Od momentu, w którym został wzniecony przez człowieka pierwszy raz, posiada niezwykłą siłę jednoczenia wszystkich przy nim zasiadających. Jego siła rozprzestrzeniania się, kolor, blask, były źródłem inspiracji – choćby dla „Tańca ognia” Manuela de Falla.
Ten hiszpański twórca w 1915 roku napisał balet “Czarodziejska miłość”, którego proponowany przez nas dzisiaj taniec jest częścią. De Falla w swojej muzyce czerpał z folkloru regionu Andaluzji – cecha ta widoczna jest także w tym utworze.
Kiedy rozpoczniesz słuchanie, usłyszysz charakterystyczne ozdobniki – tryle, które budzą skojarzenia z tlącymi się ognikami. Ten efekt kompozytor przywołuje przez cały utwór – staraj się je wyłapać! Gdy dźwięki zaczynają się „palić” pojawia się temat grany przez obój. Za chwilę usłyszysz go granego przez skrzypce i flety. Uważaj bądź skupiony/a – on jeszcze wróci!
A teraz dwie, pozornie niepowiązane informacje. Pierwszą z nich jest to, że de Falla sporządził też wersję utworu na fortepian, a drugą, że kompozytor bardzo dbał o czystość. Przed każdym występem odkażał klawiaturę alkoholem. Ciekawe co by się działo gdy wykonywał później „Taniec ognia”;). Trzeba też przyznać, że używanie takich środków wydaje się jakoś bardzo bliskie obecnej rzeczywistości…
Gdy ktoś poprosi Cię o “ogień”, zaproponuj mu wysłuchanie „Tańca ognia” Manuela de Falla. Muzyka – oprócz podróży przez zakamarki świata i stany świadomości, oferuje także walkę z nałogami!