Dojrzały ale nieprzejrzały – jak owocował Beethoven?
Jak w przypadku utworów wielu kompozytorów także Beethoven swoją pełną dojrzałość i indywidualność twórczą osiągnął w swoich ostatnich dziełach, napisanych niedługo przed śmiercią. Należą do nich kwartety smyczkowe, w których geniusz z Bonn zawarł całe swoje wieloletnie doświadczenie, wiedzę, kompozytorski talent, powołując do życia twór doskonały w najmniejszym szczególe.
Kwartet op. 131 powstał w 1826 jako część cyklu utworów kameralnych, o których napisanie poprosił kompozytora rosyjski książę Galitzin. Beethoven zlecenie potraktował bardzo poważnie – napisał trzy kwartety o niekonwencjonalnej budowie, pełne eksperymentalnych zabiegów i wizjonerskich rozwiązań. W porównaniu do kameralnych dzieł Haydna czy Mozarta jest to muzyka wykraczająca poza ramy klasycznych norm, torując drogę romantycznym ideą, będąc dowodem największej maestrii i geniuszu ostatniego klasyka wiedeńskiego.
Wspomniany Kwartet Op. 131 składa się aż z siedmiu części. Beethoven przełamuje tutaj zasady klasycznej formy. Budowę mozartowskich czy haydnowskich kwartetów poszerza o dodatkowe części – np. rozpoczynającą utwór – fugę. Całe dzieło wieńczy natomiast finał, w którym można usłyszeć słynny beethovenowski bunt ucieleśniający iście romantycznego ducha kompozytora. W planie ekspresyjnym utworu – a więc rozmieszczeniu napięć, kontrastów i zmian charakterów w poszczególnych częściach – kompozytor sięga wyżyn muzycznego smaku jak i perfekcji w zachowanych proporcjach.
Dowodem na to są choćby słowa Schuberta, który pod wrażeniem beethovenowskiego mistrzostwa i kunsztu zapytał co pozostało mu do skomponowania. Również inny kompozytor Robert Schumann szczególnie upodobał sobie ten kwartet – gdy na kilka dni przed swoją śmiercią przyszli do niego muzycy, umierający poprosił o wykonanie właśnie tego dzieła. Zachwyt nad muzyką Beethovena jak i wielki szacunek jakim darzyły go kolejne pokolenia twórców niewątpliwie świadczą o ponadczasowym geniuszu komponowanych przez niego wiązań dźwięków – także tych zapisanych w partyturach ostatnich kwartetów smyczków – ukoronowania jego życiowego dorobku.