Polska

Polski Mozart

W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku Polska wciąż odbudowuje się ze zniszczeń wojennych. Renowacja gnieźnieńskiej katedry trwa w najlepsze. Kustosz miejscowego archiwum, ksiądz Zientarski, przypadkowo pochyla się nad leżącym na śmietniku manuskryptem. Nuty zostały prawdopodobnie wyrzucone przez robotników – były mokre i nieco zniszczone. Ksiądz Zientarski postanawia zaopiekować się znaleziskiem – osusza partyturę i zabiera ją do swojego archiwum. Okazuje się, że autorem znalezionych Nieszporów jest nieznany dotąd polski kompozytor…

Kiedy dokładnie przyjrzymy się historii muzyki polskiej, z łatwością zauważymy wielką dziurę w miejscu klasycyzmu. W okresie rozpaczliwych działań w celu powstrzymania rozbiorów Polski, muzyka schodziła na dalszy plan. Okazuje się jednak, że i wtedy muzyka była w naszym kraju obecna, jednak znajdujemy się dopiero na etapie jej odkrywania. Józef Zeidler, bo to właśnie o nim mowa we wstępie, to kompozytor urodzony około roku 1744. Nie wiemy zbyt wiele o miejscu jego narodzin, a nawet o pisowni jego nazwiska, której używano rozmaicie – Zeydler, Zajdler, Caydler. Wiemy jednak dużo więcej o jego dalszych losach – około roku 1775 przybywa do Gostynia, już wtedy jako uznany kompozytor, gdzie na Świętej Górze znajduje się bazylika i klasztor księży filipinów. 

Polski Mozart, bo z takim określeniem Zeidlera spotykamy się nader często, żył i tworzył jako muzyk klasztorny. Nie znamy żadnych informacji o tym, jak wyglądało jego kształcenie muzyczne. Istnieją spekulacje, jakoby twórca był samoukiem, a swoją wiedzę pogłębiał dzięki bogatej, klasztornej bibliotece, gdzie można było znaleźć kompozycje Haydna czy Stamitza. Niektórzy historycy muzyki uważają jednak, iż artysta miał w młodości swojego mistrza, jednak jego nazwisko wciąż pozostaje niewiadomą. Dzieła świętogórskiego twórcy są łudząco podobne do muzyki dobrze wszystkim znanego Mozarta, jednak niezwykle ciekawym jest fakt, iż Zeidler urodził się 12 lat przed mistrzem z Wiednia. Można zatem łatwo wyliczyć, że gdy Józef Zeidler był już świadomym twórcą, Amadeusz dopiero dorastał do tej roli. 

Mistrz z Gostynia tworzy przez całe życie. Z jego repertuaru kompozytorskiego zachowały się głównie msze, ale także litanie, nieszpory, motety i pieśni. Z tych ostatnich wyróżnia się jedna, o tytule Boże Abrahamów, znana także jako modlitwa o deszcz. Jest to jedyna zachowana kompozycja Zeidlera w języku ojczystym, która, wykonana na koncercie w Wiedniu, niezwykle zainteresowała słuchaczy. Lista podobieństw muzyki polskiego twórcy do dzieł Mozarta jest dość spora, a szczególnie zaskakujące jest to, że zarówno Mozartowi, jak i Zeidlerowi, nie udało się ukończyć swojego Requiem przed śmiercią. Mistrz ze Świętej Góry umiera w 1806 roku, w wieku 62 lat. W Gostyniu działa dziś Towarzystwo Muzyczne nazwane imieniem Józefa Zeidlera, które zajmuje się propagowaniem jego niezwykłej twórczości.

Dziś pragniemy zarekomendować Wam odsłuchanie Nieszporów – właśnie tych Nieszporów, które 60 lat temu odnalazł w Gnieźnie ksiądz Zientarski. Mamy też dodatkową propozycję dla dociekliwych czytelników – proponujemy Mszę Pastorycyjną E-Dur, gdzie po wsłuchaniu się w melodię, usłyszeć możemy inspiracje polskimi kolędami i pastorałkami!

Nieszpory

msza: https://youtu.be/JlKECMbskHc

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *