Francja

De musique

Pod czujnym okiem tej kompozytorki, dyrygentki, pianistki i organistki kształciła się niesamowita liczba genialnych muzyków; przyjaźniła się z Igorem Strawińskim, świetnie interpretowała muzykę zarówno dawną jak i współczesną, miała fenomenalną pamięć i słuch wychwytujący najmniejsze nieścisłości. Bogusław Schäffer powiedział, że „polscy kompozytorzy dzielą się na tych, którzy byli uczniami Nadii Boulanger, i tych, którzy żałują, że nie byli uczniami Boulanger”. Kim jest ta słynna Francuzka, która dołożyła nie tylko cegiełkę, ale i cały mur do świata muzycznego?

Urodziła się w 1887 roku w Paryżu, jej ojciec był kompozytorem, matka rosyjską arystokratką. Studiowała w Konserwatorium Paryskim – między innymi u Gabriela Fauré, którego twórczość intensywnie propagowała w późniejszych latach. Rozwijała karierę pedagogiczną nie tylko we Francji, ale również w Stanach Zjednoczonych. Była profesorem kompozycji, dyrygentury i historii muzyki, przez niemal trzydzieści lat pełniła także funkcję dyrektora Konserwatorium Amerykańskiego w Fontainebleau. Muzyczne umiejętności rozwijali u niej między innymi: Daniel Barenboim, Astor Piazzola, Aaron Copland, Grażyna Bacewicz, Wojciech Kilar, Tadeusz Szeligowski, Michał Spisak czy Krzysztof Meyer. Ostatni z nich wspomina, że posiadała niezwykłą wiedzę, była ciepłą i serdeczną osobą, która kochała muzykę i kochała dzielić się nią z innymi. Nigdy nie narzucała swojej myśli, prowadziła długie dyskusje, które z pozoru odległe od tematu sztuki, ostatecznie się do niej sprowadzały.

Działała także jako dyrygentka, koncertowała z orkiestrami w Europie i USA. W latach sześćdziesiątych odwiedziła również Polskę – zadyrygowała Filharmonią Narodową i poprowadziła wykłady na uczelniach muzycznych w Warszawie i Krakowie; spotkała się też osobiście ze studentami kompozycji oraz ich utworami. W 1960 roku pełniła funkcję wiceprzewodniczącej jury VI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie – wciąż bowiem pozostawała wierna swojemu ukochanemu instrumentowi, na którym grała niemal wirtuozowsko, nawet mając lat osiemdziesiąt.
Kobieta, zwykle występująca w długiej czarnej spódnicy, zakochana w muzyce do szaleństwa. Ciężko powiedzieć, jak wyglądałby współczesny świat muzyków, bez jej udziału – bez wszystkich indywidualności, dla których zawsze znajdywała chwilę czasu. Pedagog, artystka, istota o wielkim sercu – wzór. Zapraszamy do wysłuchania „Requiem” Gabriela Fauré, w wykonaniu Filharmonii Nowojorskiej, pod batutą tej niezwykłej osobowości.

https://www.youtube.com/playlist…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *